Dziś, z okazji Dnia Dinozaura przedszkole zamieniło się w Park Jurajski, nauczyciele w w przewodników, a dzieci w tropicieli dinozaurów
.
Wyposażeni w lornetki, lupy i mapy ruszyli tropem wielkich gadów . Za każdym rogiem czekała nowa przygoda. Przedszkolaki odnalazły ślady tyranozaura, po których poruszanie się było nie lada wyzwaniem. Nieopodal czekał zagrzebany w piasku szkielet, z którego młodzi paleontolodzy ułożyli kształt T-rexa
. Każdy miał też okazję nakarmić głodnego Stegosaurusa. A na środkowym holu znaleziono... Nie zgadniecie... zagubionego, płaczącego dinusia! I tylko dzięki współpracy dzieci dotarł on do swojego domu
. Po poszukiwaniach każdy zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie z oswojonym dinozaurem. Ale to nie koniec, w grupach równie wiele się działo. Dino-przygody
nie opuszczały nas aż do zamknięcia przedszkola. To był dzień pełen wrażeń!